sierpnia 24, 2020

Królewna Śnieżka w wersji science fiction? Winter Merissy Meyer

                                                           

 Kopciuszek jako android

Od dłuższego czasu jestem fanką Sagi Księżycowej M.Meyer. Cała saga składa się z czterech części  Cinder, Scarlet, Cress i Winter a także mniejszych nowel. Każda część jest w jakimś stopniu retelingiem znanej baśni. Cinder to Kopciuszek, Scarlett Czerwony Kapturek, Cress to Roszpunka a Winter Królewna Śnieżka ;). Jednak to co wyróżnia te retelingi od innych od innych to skrzyżowanie baśni z science fiction . Czegoś takiego naprawdę nie czytałam ! Pamiętam gdy po raz pierwszy zanurzałam się w świat Sagi Księżycowej nie mogłam wyjść z podziwu nad kunsztem Meyer. Kopciuszek jako android, cudo :) zgnębiona Ziemia przez złych Lunarów a w tle widmo wojny i nieznanej zarazy (brzmi znajomo ;)


                 Moje ulubione najpiękniejsze wydanie, niestety Egmont wydał tylko pierwszy tom




Roszpunka w satelicie

Jednak moją ulubioną częścią jest trzecia część. Cress jak na Roszpunkę przystało jest uwięziona .. w satelicie w połowie pomiędzy Ziemią i księżycem i jest hakerem ;) Cress sama w sobie jest cudowną postacią co jest zadziwiające, że pomimo swojej naiwności i życiu w izolacji jest jedną z najciekawszych bohaterek z jakimi miałam do czynienia. A jej relacja z Kapitanem Thornem to cud miód i orzeszki :), dlatego gdy ją skończyłam miałam okropny książkowy głód ( podobnie jak po Złym Królu ale o tym kiedy indziej;p) i chciałam jak najszybciej się dowiedzieć co dalej.


                                                   

Piękna i szalona Królewna Śnieżka

Niestety ostatnia część, Winter część nie została u nas wydana, dlatego przeczytałam ją po angielsku. Pierwsze co się rzuca się w oczy gdy bierze się ją do ręki to jak opasła jest to książka w dodatku napisana dość małą czcionką. Meyer przeładowała akcją ostatni tom! Cały czas któryś z głównych bohaterów był porwany, torturowany albo rozdzielony ze swoją drugą połówką, miałam wrażenie, że wymieniali się w nieszczęściach do tego stopnia, że te wszystkie rozstania i powroty, przestały mieć tak dramatyczne znaczenie. I oczywiście za mało było Cress i Thorna. Nie przypadł mi do gustu wątek Winter i Jacin, cały czas miałam wrażenie że księżniczka okaże się w ostateczności złolem(dla mnie była tak pisana i by było było super ;) a sam myśliwy/łowca/książę jak dla mnie był po prostu mdły w porównaniu do innych męskich bohaterów. Ale to tylko parę minusów, tak naprawdę to wspaniałe zwieńczenie doskonałej serii, którą naprawdę trzeba przeczytać ze względu na wspaniały świat, oryginalnych bohaterów i intrygującą fabułę.



Sagę Księżycową polecam wszystkim którzy szukają czegoś kompletnie nowego, to świetnie zbudowany świat z misternie uknutą rozbudowaną fabułą , konfliktem społecznym,i różnorodnymi bohaterami których można pokochać całym sercem :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Trybun popkulturowy , Blogger